Koty były dla mnie zawsze zwierzakami dosyć abstrakcyjnymi. Oczywiście zdarzało mi się przytargać do domu jakieś egzemplarze znalezione w krzakach, ale co tu dużo mówić, zawsze przy pierwszej okazji uciekały i tyle je widziałam.
Niemniej od jakiś dziewięciu lat posiadam na stanie jedną sztukę, i powiem Wam, od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim już wiem, że to nie ja jestem najbardziej złośliwą istotą na świecie :) Mimo, że darzę mojego kota uczuciem wielkim, trend sprzed lat chyba się utrzymuje. Chyba, bo ciągle nie wiem, co ten mój kot naprawdę o mnie myśli :)
Jej wysokość Nina
Nina, która miała być Filipem. Moja prywatna, wiecznie niezadowolona królowa. Kot i jego istne zaprzeczenie w jednym. Uwielbia jeść, ale nie lubi gdy się ją dotyka. W sumie nie lubi nikogo. No może mnie troszeczkę, ale ja ją karmię ;) Nie jest to typ, który usiądzie na kolanach i będzie miły dla gości. W sumie parę osób już przed nią uciekało – na balkon, kanapę, do łazienki... Ot, taki kot bojowy. Swoim spojrzeniem nieustannie uświadamia, za kogo Cię uważa (zgadnij), ale w nocy i tak potajemnie zakrada się do twojego łóżka. Zna się też na zegarku. Jak tylko budzik zadzwoni biegnie do kuchni. Wie też, kiedy śpisz za długo i na pewno da Ci znać, kiedy przeginasz.
Niemniej Nina ma też kilka zalet. Nie jest upierdliwa, dba o czystość i świetnie zna się na mięsie. Jeśli jest nieświeże, albo nafaszerowane chemią – nie tknie. Nie powiem, z tej zdolności zdarza mi się korzystać dosyć często, nie tylko przy sprzątaniu lodówki ;-) No i świetnie zna się na facetach. Jeśli któryś jej się nie spodoba, na pewno naleje mu do butów. Autentyk :)
Maru – kot idealny
Gdybym chciała przygarnąć jeszcze jednego kota, chciałabym, żeby był właśnie taki. Maru mieszka w Japonii i jest przedstawicielem rasy szkocki kłapouchy. To wielki, puchaty, wręcz stworzony do miziania zwierz. Zresztą lepiej byłoby napisać, że jest po prostu idealny :) Pewnie dlatego jest gwiazdą internetu – jego kanał na Youtube śledzi ponad 500 tysięcy osób. Nie to, żebym coś sugerowała, ale dobrze byłoby gdybyście zerknęli. Wierzcie mi – warto chociażby dlatego, żeby zobaczyć jak ładuje się do pudełek. Toreb. Opakowań. No, zobaczcie jak wchodzi do wszystkiego ;-)
Gwiazdy Instagrama i inne takie
Na pewno zdarza się Wam też włazić na zwierzęce profile. Świnki, pieski, urocze, ale czymże one są w porównaniu z Venus. Zresztą spójrzcie sami. Czy ten dziwak nie jest piękny? Albo Mawin. Tak brzydki, że aż się chce pomiziać :)
Jeśli wydaje się Wam, że najbardziej niezadowolonym kotem na świecie jest Grumpy Cat, to znaczy że nie znacie jeszcze Garfiego. Ale wiadomo, że rude, to złośliwe ;-) Chociaż, takie określenie chyba nie do końca pasuje do Ryszarda :)
A tak z ciekawostek – wiecie, że w Pałacu Kultury i Nauki mieszka jakieś 25 kotów? I to całkiem legalnie :) Mają nawet swój salon, który znajduje się w podziemiach budynku, a w nim zabawki, legowiska, schowki, drapaki, drabiny, opiekę weterynaryjną, no i oczywiście jedzenie:) W sumie chciałabym to kiedyś zobaczyć na własne oczy :)
A jakie są Wasze koty? Pokażcie je w komentarzach :)