Etykiety

środa, 12 lutego 2014

Najlepsze śniadanie ever



No dobrze, muszę Wam to napisać, bo jak widzę, jak rano wciągacie jogurty light, kanapki z bekonem albo w ogóle olewacie jedzenie, to ręce mi opadają. Moi drodzy, to zostało powiedziane i napisane już chyba wszędzie. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Dlaczego jeszcze o tym nie wiecie?


Owsianka. Tak, wiem, kojarzy Wam się z bezsmakową breją, zazwyczaj lekko przesoloną. Bo tak wygląda ta potrawa w tradycyjnej, polskiej wersji. Całe szczęście od Waszego dzieciństwa wiele na świecie się zminiło, m. in. otworzyło się pare granic, piłkarze nie zdobyli mistrzostwa... no w każdym razie mamy fajne produkty, którymi możemy sobie ten posiłek urozmaicić. Dziś przedstawię Wam moją wersję owianki, której przygotowanie jest banalnie proste – w sam raz na poranny stan półprzytomności. 






Ale od początku. Dlaczego warto jeść owsiankę? Bo jest zdrowa. Całkiem logiczne prawda? A tak na serio, jest bogata w węglowodany złożone. Tak, wiem, słyszycie węglowodany, myślicie nic z tego – jestem na diecie. A ja przecież napisałam – złożone – czyli takie, które uwalniają się powoli, dzięki czemu dostarczają naszemu organizmowi energii. Czytajcie uważnie! (A Wy nadal myślicie o diecie? To powiem prościej – jak chcie ćwiczyć na siłowni nie mając na to siły? Dzięki węglowodanom złożonym organizm będzie produktywniej pracował podczas treningu, a przecież o to chodzi, prawda?). Poza tym w owsiance jest dużo białka, które pomoże zbudować mięśnie oraz błonnika, który bardzo korzystnie wpływa na pracę układu pokarmowego. Oprócz tego płatki owsiane są bogate we wszelkiego rodzaju witmainy i minerały. Podobno działają też antydepresyjnie, ale to już osceńcie sami. Co poza tym? Zależy co do nich dodacie. Ja do trzech łyżek płatków dorzucam zazwyczaj: 


kilka śliwek suszonych – są smaczne, sycące i dobrze wpływają na trawienie,
łyżkę siemienia lnianego – w zasadzie nie ma smaku, a reszta, patrz wyżej,
żurawina (na oko) – dobrze wpływa na układ moczowy i ma fajny, słodkawy smak,
słonecznik (też na oko) – źródło zdrowych tłuszczy,
pestki dyni – mniej więcej jak wyżej,
otręby – takie przyzwyczajenie z szalonych czasów diety Dukana.


Fajnie sprawdzają się też wszelkiego rodzaju orzechy czy czekolada, ale ja w obawie przed euforycznymi napadami łakomstwa raczej nie trzymam ich w domu, za to często dorzucam banana. Taka moja prywatna wersja de lux. Powstały miks zalewam wrzątkiem, tak aby woda przykryła wszystkie składniki, mieszam, potem robię kawę. Śniadanie gotowe. Jedyne czego odradzam, to spożywania płatków owsianych na zimno. Niestety mają tendencję do pęcznienia i zapewniam Was, nie chcecie, żeby stało się to w Waszych żołądkach ;-) 









W sekrecie wyznam Wam, że tak lubię płatki owsiane w takiej konfiguracji, że często wstaję tylko po to, aby je skonsumować. A najchętniej pochłaniałabym je także na obiad i kolację, a także każdy inny posiłek ;-) Jeśli nie jesteście przekonani, spróbujcie chociażby ze względu na mnie. Gwarantuję, jeszcze mi podziękujecie.

Smacznego :) 


5 komentarzy:

  1. Tyż lubię!

    A foty ci się udały niczym u jakiej blogierki kulinarnej, albo nie przymierzając Zofii! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egri, tajniki fotografii komórkowej nie mają przede mną tajemnic! No prawie :)

      Usuń
  2. Wygląda fantastycznie aż chyba spróbuję :) Co prawda kiedyś jadłam płatki zalane wodą i były obrzydliwe ale w konfiguracji podanej przez Ciebie może będą smaczniejsze :)

    P.S. Płatki nie działają antydepresyjnie- śmiem twierdzić, ze przyczyniają się do jej pojawienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W ziarnach nie mamy pełnowartościowego białka, które przyjmowane rano sprzyja dbaniu o sylwetkę i regeneracji mięśni. Czyli do tego zestawu proponuję miarkę odżywki białkowej. Przy dzisiejszej ofercie sklepów z odżywkami można dobrać odżywkę, która dodatkowo wzbogaci smak śniadanka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo kawałek bekonu :D też białko :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...